Jeden z trzech wjazdów do Ustronia Morskiego to przepiękna wiekowa aleja lipowa, posadzona jeszcze w przedwojennym kurorcie na początku XX wieku. Prawie setka drzew na wjeździe była jednym z walorów zachęcających do spędzania czasu w nadmorskim Ustroniu. Dzisiaj alei lipowej, która w ogólnopolskim konkursie na Drzewo Roku organizowanym przez Klub Gaja znalazła się w pierwszej dziesiątce, grozi wycinka.
Droga wzdłuż, której rosną dorodne lipy nie spełnia ustawowych norm wymaganych dla dróg powiatowych i gminnych. Szerokość drogi to 5,5 metrów zamiast wymaganych 6, drzewa rosnące zbyt blisko krawędzi jezdni oraz brak pobocza i ciągu pieszo-jezdnego to tylko niektóre przeszkody w dostosowaniu drogi do ustawowych wymagań.
Zarząd Dróg Powiatowych nie podejmie się modernizacji drogi ponieważ własne środki są niewystarczające, a rządowego dofinansowania na remont drogi nie spełniającej określonych parametrów zwiększających bezpieczeństwo ruchu, nie zdobędzie. Dodatkowym problemem jest sytuacja, że przy drodze, gdzie jeszcze niedawno były tylko pola, w tej chwili zostały wydzielone działki budowlane więc zachodzi potrzeba wykonania zjazdów do posesji.
W mediach społecznościowych zawiązała się w styczniu grupa dla ratowania jednego ze znaków rozpoznawczych Ustronia Morskiego. Akcja „Aleja Lipowa w Ustroniu Morskim” zdobyła już poparcie ponad 600 członków, w większości są to mieszkańcy gminy liczącej ok. 3,5 tys. osób. Jednej alei lipowej, która jak i ta figurowała w Gminnej Ewidencji Zabytków nie udało się uratować. Drugą zamierzają bronić wszelkimi sposobami i do upadłego. Przy takim nastawieniu na pewno znajdzie się rozwiązanie, które pogodzi potrzeby okolicznych mieszkańców oraz sposób na remont drogi z zachowaniem życia tych wyjątkowych drzew. Życia tak ważnego nie tylko z powodów kulturowych i społecznych ale również w kontekście katastrofy klimatycznej.
Więcej na stronie: